Eperu i Habbatum plemiona które zachwycają ludzkość

Cześć,

ostatnimi czasy miałam przyjemność przeczytać dwa pierwsze tomy serii Wędrowców. Powiem Wam, że książki są pisane wyjątkowym stylem i można je przeczytać jednym tchem. Zapraszam do zapoznania się z moją pierwszą ale mam nadzieje, że nie ostatnią recenzją książki.



Eperu Augusta Docher seria Wędrowcy

Wszystko zaczyna się dość pozornie. Poznajemy bohaterów w bardzo typowych dla siebie sytuacjach ale i w rzeczywistym świecie. Wszystko pokazane jest tak zwyczajnie, mimo, że czym dalej zagłębiamy się w książkę, to poznajemy drugą stronę medalu, czyli świat pełen tajemnic i magii. Wszystko dzieje się tak niepozornie, by co chwila wzbudzać w czytelniku ciekawość poprzez ciekawe zwroty akcji, czy reakcje bohaterów, które bym nie wymyśliła. Pewne rzeczy są dość przewidywalne jak miłość głównych bohaterów ale inne idą swoim torem.

Dla mnie wielkim plusem jest pokazana w książce wędrówka dusz. Powiem szczerze nie trafiłam na książkę w której ten motyw był tak mocno wysuwany na pierwszy plan. Jest to niezwykle ciekawe jak i inspirujące. Możemy zagłębić się w dość"baśniowy", niezwykły świat. W książce zastosowana była narracja przez dwóch głównych bohaterów i od razu wiemy co czuje i myśli druga strona. Ułatwia to wszystko interpretacje i zachowanie bohaterów. Dla mnie to wielkie ułatwienie i nie czekam na następny tom oczami "Jego". ;) Jak to robią inni autorzy.


Mimo wielu niezwykłych elementów na sam przód wysuwa się miłość. Autorka za wszelką cenę pokazuje jak mocne i nieprzeniknione jest to uczucie. Możemy z niej wyciągnąć wiele cennych uwag, by pielęgnować i szanować naszą miłość.

Teraz przejdźmy do drugiej strony medalu. Każdy lubi gdy mu słodzimy ale uważam, że książce zabrakło rozwinięcia wątku Wędrowców. Czułam niedosyt związany z tym wątkiem. Jednak autorka się poprawiła, lecz o tym za chwile.

Bohaterowie w skrócie:
  • Leo - gwiazda filmowa, przystojny, rozchwytywany przez miliony ale z duszą doświadczonego i dorosłego mężczyzny, jest zaborczy, uparty lecz jak kocha to całym sercem. Przez ciężkie doświadczenie ucieka od problemów i trzeba nim porządnie potrząsnąć!
  • Anna - skromna dziewczyna, zwyczajna, bardzo nieśmiała o duszy artysty. Poznajemy ją jako osobę która w pełni ufa nowo poznanym osobą i w całej książce widzimy jej przemianę
  • Wiktoria (Wiki) - najlepsza przyjaciółka Anny, pewna siebie blogerka ;-) Jest żywiołowa, odważna i niezwykle piękna. Całkowite przeciwieństwo głównej bohaterki. 
  • Kris - pisarz, przyjaciel Leo. Tajemniczy, intrygujący mężczyzna o duszy dobrego człowieka który pierwszy wyciągnie do ciebie rękę.
Postaci jest o wiele więcej lecz pozostawię Was z nutką niewiedzy, by móc poznać ich na własnym doświadczeniu.

Jak na pierwszą książkę Augusty Docher to szczerze podziwiam. Książka autentycznie wciąga i daje kopa by czytać dalej. Znajdziemy w niej dużo miłości, przyjaźni i rodziny. Jest lekka i przyjemna. Nadaje się zarówno na długie zimowe wieczory jak na wypad wakacyjny. Szczerze polecam. Mam nadzieje, że chociaż trochę Was skusiłam!

Tytuł: Eperu. Wędrowcy
Autor: Augusta Docher
Wydawnictwo: BIS
Seria: Wędrowcy #1
Data wydania: 16 lipca 2015
Liczba stron: 552
Oprawa: miękka+skrzydełka
Kategoria: Paranormal romance



Habbatum Augusta Docher 2 tom serii Wędrowcy

Tutaj Was zaskoczę. Czy przyzwyczailiście się do tego, że pierwsze tomy są lepsze? Jeśli tak to tym razem jest na odwrót. Jak dla mnie tom drugi to była niezwykle wciągająca część. Znalazł się tu wątek kryminalny, miłosny, wiele nieporozumień i walk. Uwielbiam gdy w książce coś się dzieje. Każdego dnia odkrywałam całkiem nową historię i chce jeszcze. Przejdźmy jednak do szczegółowej opinii.

Już na samym początku autor nas zaskakuje. Zostajemy uwięzieni oraz jesteśmy królikiem doświadczalnym przez osobę którą darzyliśmy wielkim zaufaniem. Wszystko wydaje się sytuacją bez wyjścia lecz jak to w życiu bywa główny bohater znalazł sposób na wyciągniecie ukochanej z więzienia. Pomaga mu w tym nawet ktoś kto wydawał się być jego wrogiem. Lecz to co działo się dalej pozostawię w tajemnicy, chcę żebyście i Wy poznali lepiej tą książkę.

Dla ciekawskich: W wielkim skrócie była wielka zazdrość, walka o swoją miłość z adoratorem, pomoc ciężko chorej mamie czy wielkie odnalezienie córki jednej z postaci. 


Książka ta jak i pierwszy tom opowiadana była przez dwóch narratorów co dla mnie jest plusem. Cieszę się, że autor tego nie zmienił. Następnym plusem jest szybko rozkręcająca się akcja i coraz to nowe wątki. Działo się zdecydowanie więcej niż w pierwszym tomie. Nie wiem czy ktoś z moich czytelników czytał tą książkę ale mi udało się spostrzec jedną zastanawiającą rzecz. Mianowicie w tak połowie książki zachorowała poważnie matka Leo, z tego co się dowiadujemy jedna z postaci ma moc uleczania jedynie Wędrowców, a żeby pomóc jego matce musi znaleźć córkę. Jednak na końcu książki jeszcze rozdział przed odnalezieniem córki ta bohaterka uzdrawia ją. hmm.. mi się to wydało dość dziwne i jest to dla mnie minusem, bo ja wczuwam się w treść i wyłapuje sporo niuansów.

Jednak mimo jednego minusa który zdarzył się praktycznie na końcu książka zawładnęła moje serce. Czytałam ją jednym tchem, a spokojnie mogłam oddychać tylko w przerwach. W książce znajdziemy zabawne, romantyczne i ciekawe dialogi które na pewno nas nie zanudzą. Nie ma tam za dużo opisów przyrody, która u mnie wywołuje senność za co plus.

Pierwsza część Eperu była świetna, Druga część Habbatum była cudowna, zaś trzecia mam nadzieje, że będzie genialna! Już nie mogę się doczekać następnej części.

Tytuł: Habbatum. Wędrowcy
Autor: Augusta Docher
Wydawnictwo: BIS
Seria: Wędrowcy #2
Data wydania: 2016
Liczba stron: 560
Oprawa: miękka+skrzydełka
Kategoria: Paranormal romance


http://www.wydawnictwobis.com.pl/

Jak Wam się podoba moja pierwsza recenzja książki w moim wykonaniu? 

Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia!

Nawilżające serum antytrądzikowe „Uczep trójlistny” Fitomed

Cześć,

problemy skórne to codzienność każdej z nas. U mnie mimo niestety nawiedza mnie trądzik, mimo, że nie jest tak intensywny jak w wieku nastoletnim to walczę z nim. Ostatnio na pomoc przyszedł mi pewien kosmetyk. Jak się sprawdził? Zapraszam.


Co mówi producent?

Skład: napar z uczepu trójlistnego, kompleks ziołowy (fiołek trójbarwny, nagietek lekarski, lukrecja, wierzba biała), witaminy z grupy B, olejek z drzewka herbacianego.
Aqua Infusion of Bidens Tripartita extract, Herb extract: Glycyrrhiza Glabra, Calendula Officinalis, Viola Tricolor, Salix Alba; Glicerin, Lecithin, Citric acid, Acryloyldimethyl Taurate Copolimer, Trilaureth-4-Phosphat, Caprylic/Capric Triglyceride, Niacynamid, Panthenol, Sorbitol, Glucose, Tocopheryl acetate, Carnitine, Retinyl palmitate, Citric acid Sodium Hialuronate, Polyglyceryl-4 Caprate, Ethylhexylglycerin, Malaleluca Alternifoli Oil, Cymbopogon Flexuosus Oil.

Działanie: redukuje zmiany trądzikowe, reguluje wydzielanie sebum, zmniejsza zaczerwienienie skóry, wspomaga kuracje antytrądzikowe. Posiada działanie nawilżające i wygładzające naskórek. Pozostawia uczucie gładkiej i satynowej skóry.



Właściwości: dobrze się rozprowadza i szybko wchłania. Doskonale sprawdza się pod makijaż, który staje się świeży i promienny. Jest bardzo wydajne. Nie zawiera silikonów, barwników, parabenów, sztucznych substancji zapachowych. Podczas badań testowych nie zanotowano żadnych ubocznych efektów działania serum.

Sposób użycia: rozprowadzić cienką warstwę serum na czystą skórę. Opakowanie klasy farmaceutycznej zawiera 50 aplikacji.

Przeznaczenie: do cery trądzikowej, wrażliwej, jako kosmetyk zmniejszający objawy trądziku oraz zapobiegający powstawaniu wyprysków. Stosowany pod makijaż łagodzi niekorzystne działanie składników tłuszczowych zawartych w podkładach. W przypadku uczucia ściągania zaleca się stosowanie kremu „Mój krem nr 11″.

Serum „Uczep trójlistny” – to lekki kosmetyk z ziołowym kompleksem oraz substancjami czynnymi o działaniu redukującym zmiany trądzikowe, zmniejszającym wydzielanie sebum i zaczerwienienie skóry.


Plusy:
+ wygodne, higieniczne opakowanie
+ oleista konsystencja która szybko się wchłania
+ naturalne składniki
+ dobrze nawilża buzie
+ nie powoduje alergii ani podrażnień
+ niweluje zmiany trądzikowe
+ bardzo wydajny

Minusy:
- brak zapachu
- dostępność

Cena: 22 zł
Pojemność: 15 ml
Dostępność: np. [KLIK]
Jak długo używam? ponad miesiąc
Czy kupię ponownie? 


Moje zdanie:
              Produkt zamknięty jest w typowym dla firmy plastikowym opakowaniu z pompką. Bardzo łatwo wydobyć tyle ile jest nam potrzebne. Wystarczą zaledwie dwie krople by pokryć nim całą twarz. Konsystencja jest oleista ale szybko się wchłania. Buzia po użyciu jest nawilżona i promienna. Zauważyłam, że na buzi pojawia się mniej wyprysków i stanów zapalnych, buzia szybciej się goi i wygląda zdrowiej. Dodatkowo serum nie wysusza a nawilża, a tu był mój problem, ponieważ kosmetyki przeciw trądzikowe za mocno wysuszały moją cerę. Produkt jest niesamowicie wydajny. Szczerze go polecam.

A jakich Wy serum używacie?

Pozdrawiam i życzę miłego dnia

Mill Clean Balsam do mycia paneli i drewna lakierowanego

Cześć,

uwielbiam wrócić do domu gdy mam tak czysto i pachnąco. W domu mam wielki korytarz pokryty panelami. Były one praktycznie od kiedy się urodziłam i po dziś dzień wyglądają efektownie. Jednak takie ściany wymagają szczególnej pielęgnacji. Drewno lakierowane myję parę razy do roku ale kosmetyki do domu to dla mnie nowość. Dziś opowiem Wam o produkcie jaki miałam przyjemność wypróbować. Zapraszam!


Co mówi producent?
Specjalistyczny środek myjąco-pielęgnujący do mycia podłóg i innych powierzchni z paneli laminowanych oraz drewna lakierowanego. Aktywny kompleks myjący doskonale czyści nawet trudne zabrudzenia, delikatna kompozycja zapachowa umili sprzątanie a zawarty w produkcie aloes oraz składnik antystatyczny nie tylko zabezpieczą powierzchnię przed szybkim zabrudzeniem ale również będą pielęgnować jej zewnętrzną warstwę.


Cena: od 15 do 25 zł
Pojemność: 888 ml
Dostępność: drogerie internetowe, drogeria Marysieńka
Jak długo używam? półtora miesiąca
Czy kupię ponownie? tak


Moje zdanie:
            Produkt zamknięty jest we flakonie z grubego plastiku w bardzo zgrabnej i eleganckiej butelce. Na pierwszy rzut oka wyglądał jak piwo z pianką. Zapach ma bardzo przyjemny, nie drażniący. Jeśli chodzi o dozowanie to na 5 litrów wody dawałam korek płynu. Produkt dobrze się pienił i wygodnie się myło drewno. Powierzchnie nie niszczyły się, a wręcz miałam wrażenie że są wypielęgnowane. Bardzo przyjemnie używa się płynu o tak przyjemnym i delikatnym zapachu od razu lepiej się sprząta. Ja na tak 35 metrów powierzchni kwadratowej zużyłam ok. 70 ml płynu. Myślę, że to nie jest, aż tak dużo ale jak to mówią mogło by być lepiej ;-) Po wyschnięciu drewno ładnie błyszczało i wyglądało na zadbane. Sama powierzchnia drewna była bez smug i zacieków. Zapach utrzymywał się około 3-4 dni co dla mnie jest dość długo.

Podsumowując produkt możemy kupić w cenie ok. 15 zł, a za to mamy bardzo profesjonalny kosmetyk do drewna. Ja jestem posiadaczką dużych powierzchni drewnianych i jest to jak zbawienie. Będę do niego wracać na pewno w przyszłości, bo sprawdził się idealnie, myje się błyskawicznie, bez smug i szybko wysycha. Mogę go z czystym sercem polecić!

Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia

Konkurs u Po pierwsze Matka po drugie też Kobieta

Cześć,

tak jak obiecałam przygotowany został konkurs z okazji wybicia 100 tys. wyświetleń. W konkursie możecie wziąć udział na stronie [KLIK], a jeśli link nie działa to możecie wejść tutaj -> http://popierwszematka.blogspot.com/2017/05/konkurs-na-dzien-mamy.html

Dodatkowo trwa na facebook [KLIK] albo pod linkiem ->
https://www.facebook.com/kobiecamama/photos/a.1561683444099059.1073741829.1556021661331904/1880837935516940/?type=3&theater


Zapraszam Was serdecznie do udziału.

Mam nadzieje, że nagrody się podobają!!

Miłego dnia.

Dlaczego warto być blogerką? BlogoDamy w Kórniku

Cześć,

miałam ogromna przyjemność uczestniczyć w spotkaniu BlogoDam. Dnia 29 kwietnia w Restauracji Ventus w Kórniku, gdzie odbyło się spotkanie "BlogoDamy". Spotkanie przygotowały dla nas dwie sympatyczne dziewczyny, Magda (Zwykła Matka) i Agnieszka (Instrukcję Poproszę).
Już na starcie szykowałam się na bardzo ciekawy wypad, dzięki któremu uzyskam nową wiedze, przyjaźnie i miło spędzony czas.




Miejsce w którym mieliśmy się spotkać to restauracja Ventus która ulokowana jest w praktycznie w centrum Kórnika. Znajdziemy w niej aquapark, restauracje, sale zabaw i wiele innych atrakcji. Dla Nas zarezerwowana była cała sala. Ugościli Nas pysznym obiadem, przystawkami i lemoniadą w dwóch smakach!





Co do smakołyków mieliśmy ufundowany również tort bez cukru od BezCukiernii. Był przepyszny! Zrobili na nim Nasze piękne logo. Trzeba przyznać robił wrażenie i był wyjątkowo pyszny.


W restauracji mieliśmy wiele dekoracji. Do nich należały pachnące świece od firmy Olynk. Zaś o nasze gardło, by nie wyschło od gadania zadbały aż trzy firmy. Należały do nich Id'eau czyli pyszna woda, Appolonia dzięki której spróbowaliśmy jabłek i soków oraz Chias.eu który zafundował Nam pyszne soki w 100% naturalne.


Na spotkaniu mieliśmy możliwość spotkać wiele ciekawych osób i porozmawiać ze specjalistą.

Mieliśmy możliwość uczestniczyć w ciekawej prelekcji którą wygłosił Adama Piocha. Tematem dnia był storytelling. W skrócie powiedział Nam jak powinien wyglądać poprawnie napisany tekst. Szczegółowiej mówił, co powinno znajdować się na początku jak i na końcu tekstu . Mówił również co wplatać w między czasie, by nasz czytelnik się nie znudził. Mam nadzieje, że pomoże mi to na przyszłość. Na sam koniec opowiedział nas straszną historię którą do dziś dnia pamiętam co do słowa. Jeśli będą chętni to opowiem. ;)


Następnie mieliśmy przyjemność uczestniczyć w warsztatach kreatywnych. Jako mała dziewczynka plotłam wianki z mleczy. Wtedy robiłam to w całkiem inny sposób. Na tych warsztatach nauczyłam się pleść profesjonalne wianki i mam nadzieje, że będę je robić przy każdej nadarzającej się okazji! Warsztaty poprowadzili Gretaflowers i So nice. Zaś oprawę fotograficzną zapewnili Nam Aga Marciniak Photography oraz Ania Kośmicka z Kośmiccy Pstrykają.



Spędziliśmy również przyjemny czas w Kórnickim Arboretum, gdzie troszkę pozwiedzaliśmy oraz przeżyliśmy cudowną sesję zdjęciową. Moje zdjęcie poniżej. I Jak się podoba?


Kiedy byliśmy a arboretum w wiankach na głowie zrobiliśmy niezłą sensacje. Nie obyło się bez zdjęć i poznawania nowych osób. Nawet nie pomyślałam ile wianek może zrobić i to z jaką siłą.



Na spotkaniu dostaliśmy również wiele wspaniały upominków od naszych sponsorów ale myślę, że o tym opowiem Was w kolejnym poście. Na który zapraszam Was gorąco!




W spotkaniu wzięły udział:
 
Agnieszka - Agumama
Agnieszka - Rodzicielnik.pl
Agnieszka - Po pierwsze matka po drugie też kobieta
Agnieszka - Mała rzecz a cieszy
Agnieszka - Pielęgnacyjna Rewolucja
Alina - alinadobrawa.pl
Angelika - Birginsen
Basia - Pierwsze kroki
Emilia - Mama i Syn Zgrany Team
Iza - Nie tylko różowo
Asia - Z filiżanką kawy
Magda - TosiMama
Magda - Mamatorka
Magda - Mama Kreatywna
Weronika - Budująca Mama
Wioletta - Mama bloguje

oraz organizatorki:

Magda - Zwykła Matka
Agnieszka - Instrukcję Poproszę 
oraz nasza nieobecna ciałem ale obecna duchem:
Iza - Nianio born to be wild 
jestem z Tobą całym serduszkiem!
<3
Pozdrawiam serdecznie.

Dziękuję!

 Cześć,

chciałabym Wam bardzo podziękować. Dziś wybił ten dzień i miałam swoje pierwsze 100 tys. wyświetleń. Jesteście wielcy i będę starać się pisać jak najbardziej ciekawie. Myślę o konkursie z okazji wybicia tak ciekawej cyfry. Jesteście za?




Pozdrawiam Was serdecznie.

Miłego dnia!

instagram

POLECANE DLA CIEBIE